Wakacje to czas wielkich koncertów i festiwali muzycznych. Prawie każdy z nas odkłada pieniądze, by w lipcu, lub sierpniu wyskoczyć gdzieś ze znajomymi i wybawić się na całego. Na wielkich imprezach są z reguły bardzo dobrzy DJ’e, którzy przyjeżdżają z całą ekipą ludzi i sprzętu, gdzie każdy odpowiada za coś innego. Nagłośnienie eventów Warszawa ma z reguły bardzo dobre, w końcu na każdy koncert przychodzi tu w sezonie letnim co najmniej kilkadziesiąt tysięcy osób, a w całym mieście mieszka prawie 2mln ludzi. Trzeba więc się przygotować i rozkręcić imprezę z grubej rury.
Za nagłośnienie koncertu odpowiada dźwiękowiec, który już na kilka godzin przed koncertem zajmuje miejsce pod sceną, gdy nikogo jeszcze nie ma i sprawdza, czy wszystko podczas koncertu będzie działać jak należy, oraz dopina ostatnie niedociągnięcia i podpina kabelki. Miałem okazję być w Warszawie, gdy tam odbywał się koncert Orange Festiwal, na którym zagrała między innymi Beyonce. Było to niesamowite przeżycie i na początku myślałem, że nie będę w stanie tam wytrzymać. Wszak sprzęt grający był ustawiony tak głośno, iż decybele robiły co chciały z bębenkami w uszach, które były na granicy popękania. Szybko jednak zobaczyłem, że nie ma co panikować, gdy tylko ja miałem palce w uszach i chyba za bardzo przestraszyłem się efektów dźwiękowych.
Takie koncerty pamięta się na całe życie i te 200zł wydane za bilet wydałbym jeszcze 500 razy. Podobno najlepsze wspomnienia są warte każdych pieniędzy i ja również jestem tego zdania. Niestety miałem kiedyś okazję być też na nieudanym evencie, gdzie dźwiękowiec nie dość, że się spóźnił, to zepsuł jeszcze nagłośnienie i wszystkie 3 zespoły, które miały zagrać w końcowym rozrachunku tego nie zrobiły. Na szczęście organizator stanął na wysokości zadania i otrzymaliśmy zwrot pieniędzy za bilety, oraz już na miejscu w knajpie zostaliśmy poczęstowani darmowymi drinkami na koszt knajpy, która koncert organizowała. Wzięli winę na siebie, a koncert odbył się miesiąc później.